Mrożenie przynęt

Konopie

Wielu wędkarzy uważa konopie za najlepszą przynętę na płocie. Przygotowanie ziaren konopi nie jest łatwe, nie mówiąc o tym, że czynność ta jest także czasochłonna. Byłoby szkoda wyrzucać tę przynętę po skończeniu łowienia. Konopie lepiej więc przygotować w większej ilości, podzielić na małe porcje i zamrozić. Dzięki temu „pracę w kuchni” wykonamy tylko raz, natomiast później będziemy mieli przez cały sezon świeżą przynętę do dyspozycji. Konopie możemy podzielić na porcje w przegródkach plastykowego pojemnika do robienia kostek lodu. Podczas rozmrażania tej przynęty musimy wykazać się cierpliwością. Rozdzielanie na siłę „sklejonych” konopi uszkadza ziarenka i kiełki. Możemy też używać całych „kostek” konopi i zanęcać nimi (strzelając z procy) nawet bardzo odległe łowiska, do których luźne ziarenka konopi nigdy by nie doleciały.

Kulki proteinowe

Do łowienia na duże odległości doskonale nadają się także kulki proteinowe. Wielu wędkarzy kupiło sobie nawet dodatkową zamrażarkę, tylko po to, by móc w niej przechowywać kulki proteinowe. Nic dziwnego – samodzielne wykonywanie ciasta do produkcji tej przynęty, formowanie tysięcy kulek, a następnie długotrwałe ich gotowanie sprawia, że kuchnia szybko staje się pobojowiskiem. A na to żadna pani domu nie patrzy łaskawym okiem. Lepiej więc raz a dobrze nabałaganić i mieć spokój z produkcją kulek na dłuższy czas niż co tydzień wykonywać tę samą czynność i ciągle narażać się małżonce. Przeznaczone do zamrożenia kulki proteinowe muszą najpierw całkowicie ostygnąć po ugotowaniu i dopiero wtedy możemy wsypać je do plastykowych woreczków. Po rozmrożeniu, kulki proteinowe powinniśmy położyć do przeschnięcia na ręczniku lub sitku. Zamarzające kulki proteinowe wchłaniają w siebie wilgoć i później trzeba trochę poczekać, aż odcieknie z nich nadmiar wody. Inne przynęty na karpie, jak orzeszki ziemne lub orzechy tygrysie, także dają się bez problemu przechowywać w zamrażarce.

Małże

A co z nami, spytają teraz łowcy ryb drapieżnych. Czy nasze przynęty naturalne także dają się zamrażać? A może wszystkie te rady skierowane były tylko do wędkarzy specjalizujących się w łowieniu ryb spokojnego żeru? Oczywiście, że nie – małże, martwe ryby i zakrzepłą krew także można przechowywać w zamrażarce. Zacznijmy od małży. Są one przysmakiem nie tylko wielu wędkarzy, ale także wszystkich węgorzy. Jeżeli ugotujemy dla siebie zbyt dużo małży, nic nie stoi na przeszkodzie, aby wyskrobać je z muszli i zamrozić ich mięso. Nie zapominajmy też o wodzie, w której gotowaliśmy małże. Wodę tę musimy jednak najpierw przecedzić przez sitko, gdyż węgorze raczej nie przepadają za gotowanymi plasterkami cebuli… Woda po gotowaniu małży i ich mięso skutecznie wabią węgorze w wybrane miejsce. Mięso małży należy rozmrozić, posiekać na drobne kawałki, a następnie zmieszać z zanętą (zmoczoną wodą po gotowaniu małży). Po trzydniowym nęceniu, w wybranym miejscu z pewnością złowimy kilka ładnych węgorzy.

Krew

Krew działa podniecająco na wiele gatunków ryb drapieżnych. Nie tylko węgorze, ale także klenie i szczupaki chętnie kierują się „zapachem krwi”. Po zdobyciu pewnej ilości krwi (bydlęcej lub wieprzowej) możemy samodzielnie wykonać z niej skuteczne „wabiki” na ryby. Krew nalewamy do plastykowego pojemnika do robienia kostek lodu, a następnie wrzucamy do każdej przegródki po małym kamyczku, aby później, podczas nęcenia, „kostka krwi” dobrze tonęła w wodzie. Leżąca na dnie kostka rozmarza bardzo powoli i intensywnie wydziela do wody niezwykle atrakcyjne dla ryb środki zapachowe i smakowe.

Ryby

W momencie gdy szczupaki polują na drobnicę dosłownie pod nogami, a na podrywkę lub lekki zestaw spławikowy nie udaje się nic złowić, wielu wędkarzy bez wahania oddałoby „królestwo za żywca lub martwą rybkę”. Przygotowując sobie odpowiedni zapas mrożonych ryb na przynętę, z całą pewnością unikniemy wielu stresujących chwil nad wodą. Do metody gruntowej możemy używać dowolnych mrożonych ryb. Jeżeli jednak decydujemy się na spinningowanie martwą rybą, nasza przynęta powinna być po rozmrożeniu stosunkowo twarda, aby dobrze trzymała się na systemiku. Spinningowanie takimi rybami morskimi, jak makrele lub śledzie, w ogóle nie wchodzi więc w rachubę. Rozmrożone płocie i wzdręgi także są dość miękkie i spadają z kotwiczki (kotwiczek) już po kilku rzutach. Najlepszymi przynętami są okonie i węgorze. Po rozmrożeniu można nimi wykonywać dalekie rzuty i dobrze trzymają się na systemiku (obydwa te gatunki mają bardzo mocną skórę). Proszę zwrócić uwagę, że prawie wszystkie przynęty naturalne można przechowywać w zamrażarce. Spróbujcie kiedyś tego sami. Nie zapominajcie, że przynętom szkodzą nie tylko promienie słońca, ale także zbyt długie przechowywanie. Przynęty naturalne leżące przez rok lub dłużej w zamrażarce także tracą smak i stają się zbyt miękkie, a przez to mniej łowne.