Urok progów wodnych

Spiętrzenia wodne cieszą nasze oczy, natomiast dla ryb są źródłem tlenu i pokarmu. Rwący prąd i ryby w dołkach pod wodospadem – Gerd powie Wam, jak opanować wodny żywioł i skutecznie łowić.
Potok szumiał tuż przy naszym domu. Już jako młody chłopak byłem zafascynowany wszelkimi progami wodnymi na tej rzeczułce, a w szczególności dużymi pstrągami potokowymi i okoniami żyjącymi w dołkach pod wodospadami i jazami piętrzącymi wodę. Ryby te łowiłem albo na mosiężną błystkę obrotową albo metodą gruntową.
Robaki wygrzebywałem z pryzmy kompostu składowanego na tyłach parkowego pawilonu. To było moje jedyne doświadczenie z progami wodnymi, do momentu, gdy ponad 25 lat temu zacząłem łowić brzany w Dunaju. Od tamtej pory obłowiłem już niezliczoną ilość dołków pod naturalnymi lub sztucznymi spiętrzeniami w wielu różnych rzekach. Progi wodne są moimi ulubionymi łowiskami, gdyż w dołkach pod nimi zawsze gromadzą się ryby. Często zdarzają się też miłe niespodzianki. Małe jazy i młyńskie wodospadziki są zazwyczaj bardzo malownicze i spokojne. Duże spiętrzenia i wodospady sprawiają czasami wrażenie okropnych, niemożliwych do obłowienia miejsc, zwłaszcza gdy woda gwałtownie przyspiesza przed progiem zapory, opada kaskadą w dół, a następnie eksploduje białą pianą i pyłem wodnym. Masy wody „wystrzeliwują” potem na wprost, by wkrótce rozdzielić się na dwa nurty, które zwykle zawracają i płyną w kierunku wodospadu. Wielu wędkarzy celowo unika większych spadków wody, gdyż nie za bardzo wiedzą, jak w takich miejscach można łowić. Stara prawda mówi jednak, że nigdy nie należy oceniać niczego na podstawie pierwszego wrażenia. Pod wodą zwykle wszystko wygląda zupełnie inaczej niż na powierzchni.

Jak zachowuje się spławik?

Jeżeli chcemy nauczyć się „wczuwać” w dołki pod wodospadami, musimy najpierw poznać kilka z nich od strony praktycznej, czyli spróbować w nich łowić. Spławik będzie czasami dryfował z prądem powierzchniowym, czasami jednak będzie się przemieszczał w kierunku wodospadu. Ciężarek denny raz będzie leżał w rwącym prądzie zupełnie nieruchomo, natomiast w innym miejscu, wyglądającym bardzo podobnie, będzie się toczył po dnie. Dołki pod progami wodnymi ciągle się zmieniają. Wysoka woda ciągle unosi lub nanosi wszelkiego rodzaju „odpadki”, tworzy ławice piasku lub wymywa dno. Nie możemy więc się zbytnio dziwić, że nagle spławik lub ciężarek denny zachowują się zupełnie inaczej niż podczas łowienia w tym samym miejscu jakiś czas temu. W zagłębieniach pod spiętrzeniami wody można łowić praktycznie w każdym miejscu, nawet tam, gdzie spieniona biała woda spada w dół („hamujące” właściwości wody sprawiają, że przy dnie jest tam już całkiem spokojnie). Brzany, ryby jakby stworzone do przebywania w prądzie wody, bardzo lubią gromadzić się bezpośrednio pod wodospadem, by stamtąd urządzać sobie od czasu do czasu wypady w poszukiwaniu pożywienia. Prąd wody jest zawsze najsilniejszy na środku spiętrzenia. Ale nawet na samym środku rzeki prąd nad dnem jest znacznie słabszy, niż przy powierzchni. Brzany i klenie bardzo lubią żerować w takim miejscu. Boczne prądy wsteczne są ulubionym miejscem gromadzenia się wszystkich gatunków ryb. Płocie, jelce, klenie, brzany, okonie, leszcze i szczupaki wyraźnie preferują wolno płynącą, prawie stojącą wodę. Garb na dnie na granicy rwącego nurtu głównego i powolnego prądu wstecznego jest często okupowany przez klenie, choć można tam złowić oczywiście także i brzanę. Wylot dołka pod wodospadem jest miejscem, w którym od czasu do czasu żerują wszystkie gatunki ryb. Płocie najchętniej trzymają się początku wypływu, natomiast jelce preferują miejsce położone trochę niżej, z płytszą i znacznie już szybciej płynącą wodą. Dołki pod progami wodnymi obfitują w zawady. Niesiony przez prąd wody „materiał pływający” krąży tak długo w „kotle” pod wodospadem, aż całkowicie na-moknie i z czasem opadnie na dno. Śmieci naniesione przez wodę są oczywiście sporym utrudnieniem podczas wędkowania, gdyż traci się na nich mnóstwo przynęt i przyponów z haczykami. Z drugiej jednak strony, zawady leżące na dnie mają tę zaletę, że z magiczną siłą przyciągają brzany. Dzięki temu, ryby te dają się bardzo łatwo zlokalizować. Po znalezieniu podwodnych zaczepów możemy być bowiem pewni, że w miejscu tym są także brzany. Jeżeli ktoś łowi zazwyczaj na żyłkę o wytrzymałości 3 kg. wędkując poniżej progów wodnych powinien zdecydować się na żyłkę o wytrzymałości 3,5 lub nawet 4 kg. Znam pewne spiętrzenie wody, poniżej którego na dnie leżą takie zawady, że wędkarzowi nie pozostaje nic innego, jak łowić na żyłkę o wytrzymałości ponad 5 kg. Jeżeli ktoś używa do łowienia brzan na spławik żyłki o wytrzymałości 2 kg, podczas wędkowania przy wodospadzie radzę zdecydować się na żyłkę o wytrzymałości 2,5 lub nawet 3 kg.